Bastrzyk Kuba
Studia na AWF-ie w Białej Podlaskiej rozpocząłem, ze względu na stan zdrowia, stosunkowo późno, bo aż 4 lata po ukończeniu liceum. Nie mniej jednak z pełną premedytacją chciałem właśnie studiować w Białej Podlaskiej. Być może przez mojego brata ciotecznego, który dużo mi opowiadał o tej Uczelni. Dzisiaj wiem, że to był przysłowiowy „strzał w dziesiątkę” i nie żałuję ani jednego dnia tam spędzonego i potknięć, które towarzyszyły mojemu studiowaniu. To właśnie te potknięcia sprawiły, ze jestem jeszcze bardziej szczęśliwy i dumny z sukcesu jakim było ukończenie w 2014 roku dwóch kierunków studiów: Wychowanie Fizyczne i Turystyka i Rekreacja.
Swoją relację dotyczącą życia absolwenta, chciałabym rozpocząć od tego, że nigdy nie byłem zawodowym siatkarzem i za takiego się nie uważam, ale zawsze lub też od zawsze pokochałem ten sport. Jeszcze jako świeżo upieczony „gimbus” czyli w latach 1999-2000, z zapałem „średniowiecznego podpalacza” stosów oglądałem poczynania siatkarzy reprezentacji Polski pod wodzą Ryszarda Boska i to był właśnie ten „moment zapalny” w tej mojej kochanej „chorobie psychicznej” jaką jest piłka siatkowa. Pięć lat studiów sprawiły, że wszystko czego się tam uczyłem (nawet te informacje, które uważałem wówczas za niepotrzebne) wykorzystuję w swojej obecnej pracy – trenera.
Przez pięć lat bycia w bialskiej Uczelni poznałem osoby, które wywarły na mnie znaczny wpływ w kwestii bycia najlepszym w tym co robię, a mówię tu między innymi o takich osobach jak: dr Anna Bodasińska, dr Krzysztof Piech i pozostali Państwo z grona prowadzących, których uważam za najlepszych na świecie!!! Od 3 lat pracuję jako trener piłki siatkowej – uczę gry w siatkówkę młodzież z mojej gminy. Są nawet tego widoczne efekty (powołania do innych klubów, rozwój sportowy moich podopiecznych), na które znaczny wpływ miał właśnie pobyt w bialskiej Uczelni, a dokładnie ta wiedza – ogólna i stricte siatkarska, którą tam zdobyłem na zajęciach dydaktycznych, a którą wykorzystuję w swoich treningach. Jak już wspomniałem duża w tym rola dr Anny Bodasińskiej, z którą do dzisiaj jestem w stałym kontakcie, i która (bez względu na czas i porę dnia) zawsze mi pomaga, gdy tego potrzebuję.
W swoim krótkim życiorysie trenerskim mam też już pewne sukcesy: udało mi współpracować, w małym wymiarze czasu co prawda, z dyrektorem sportowym klubu Metro Warszawa Panem Dariuszem Kopaniak,którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam. Mam świadomość, że to przygotowanie teoretyczne i praktyczne wyniesione z AWF-u w Białej Podlaskiej oraz mój upór w dążeniu do celu spowodowały, że ten wybitny zawodnik i trener pozwolił mi uczestniczyć we wspólnych zajęciach. Także moja działalność szkoleniowa została zauważona przez portal Techniczna strona siatkówki, na którym ukazał się mój film przedstawiający zajęcia treningowe (prowadzone przeze mnie) zawodników klubu, w którym pracuję – UKS Dynamika Lipiny Dolne.
Oprócz wiedzy bialska Uczelnia dała mi jeszcze sporo innych rzeczy, przede wszystkim to, że odważnie realizuję się w tym, co robię, że z podniesioną głową mówię, gdzie i u kogo uczyłem się „fachu siatkarskiego” i że 5 studenckich lat tak bardzo rozwinęło mnie w zakresie mojej pasji, że nic i nikt nie jest w stanie mnie zatrzymać przed kroczeniem tą (wiem, że trudną, ale dającą wiele satysfakcji) drogą zawodową. Patrząc przez pryzmat czasu jaki upłyną wiem, że kierunek Wychowanie Fizyczne to był właściwy wybór, który bez cienia wątpliwości przygotował mnie do mojej obecnej pracy!!!
Mógłbym pisać i pisać o „mojej” Uczelni, ale powiem jedno: „bialska szkoła wychowania fizycznego” daje wiele, ale to od nas zależy, czy z tego skorzystamy!!! Mówię jak jest!!!
Z pozdrowieniami,
Kuba Bastrzyk